Wyprawka przedszkolaka

Poważna sprawa

Twoje Dziecko idzie do przedszkola, żłobka? W głowie masz mnóstwo wątpliwości, pytań i opanował Cię strach? Drogi Rodzicu, nie jesteś sam! Też tak miałam rok temu i teraz, gdy Lili idzie do żłobka i Julek do przedszkola. Bardzo ale to bardzo się bałam. Mój mały chłopiec miał iść pod opiekę pań, które ledwo co znał, miał przez cały pobyt zająć się sam i poradzić sobie w każdej niemal kwestii. Siedziałam jak na szpilkach, gdy Julek był w przedszkolu pierwszy dzień. Nie przekonywało mnie, że zajęcia adaptacyjne przyjęły się i że Juli jest zadowolony. Fajnie jest przygotować Malucha do świadomości, że idzie do przedszkola ale są rzeczy, które mogą umilić dziecku pobyt, wiesz? Wyprawka przedszkolaka musi być jednak przemyślana, a czym się rożni od wyprawki do żłobka znajdziesz – TU.

Wyprawka przedszkolaka – co warto mieć

Są przedszkola i przedszkola, wymagania i propozycje. Podpowiem Ci w kilku kwestiach jak było to u nas…

Obowiązkowo

Kapcie
Koc
Ubrania na zmianę
Szczoteczka i pasta do zębów (co 3 miesiące)
Chusteczki higieniczne (opakowanie 100 sztuk) i chusteczki nawilżone – raz na miesiąc

I to by było na tyle z rzeczy obowiązkowych. Z czym mi się kojarzyła wyprawka przedszkolaka? Bardziej z jakimiś kredkami, farbami, kartkami papieru…

Jednak nie u nas, tego nie trzeba dostarczać, gdyż został ustalony fundusz na tego typu rzeczy i Dziecko korzysta do woli. Nie było podziału na moje – twoje, nie było, kto ma lepsze kredki czy wycinanki. Wszystko było wspólne.
Ręczniki i kubeczki – również nie było tego na liście, wszystkie dzieci miały jednakowe w łazience i wisiały w wyznaczonym – podpisanym miejscu. Czy to dobre rozwiązanie? Pewnie zdania są podzielone, prawda? Z jednej strony nasuwa Ci się pytanie o higienę a z drugiej strony jaką masz pewność, że Twoje czy inne Dziecko wytrze rączki o właściwy ręczniczek czy użyje odpowiedniego kubka.
Worek na ubranie/kapcie lub plecak – mieliśmy to i to. Worka Julek nie chciał zostawiać bo nosił go na początku ze sobą, tak więc ubranka pozostawione były w reklamówce 🙂 a plecak? plecak zabierał ze sobą na salę, gdyż nosił w nim swoje zabawki. Co do zabawek – było ustalone, że jeden dzień w tygodniu każde z Maluchów może przynieść zabawkę do przedszkola. Jednak ten jeden dzień dla wielu Dzieci stał się codziennością, dla Julka też.
Chusteczki higieniczne, chusteczki nawiżane, pasta do zębów – to wszystko było w naszej gestii, jednak także było wspólne. Przedszkolanki nie brały pod uwagę tego czy pastę czy chusteczki przyniosła Zosia, Marysia czy Piotruś. Leciały po kolei, jak skończyła się jedna tubka czy paczka chusteczek – zaczynała kolejną.

Moje błędy

Co innego rzeczy wspólne a rzeczy osobiste. Jeden z błędów, który popełniłam kompletując wyprawkę przedszkolaka były kapcie. Serio. Już wiem, człowiek uczy się na błędach a ja powiem Ci jak go popełniłam. Jak wyglądała moja wyprawka przedszkolaka w tamtym roku? Wszystkie rzeczy, które kupiłam były z postaciami z bajek, które lubił Juli. Szukałam wszystkiego z Minionkami i McQueen’em. Niekoniecznie były to przemyślane zakupy. Nie mówię, że wszystko ale…szczególnie takie dwie.

Kapcie – wybrałam z Minionkami, pełne, kryte kapcie, były welurowe i ciepłe. Julka noga pociła się bez względu czy była wiosna, jesień czy zima. Dzień dnia wyjmowałam wilgotną stopę i dzień dnia plułam sobie w brodę, że po co wpadłam na tak głupi pomysł! Tym bardziej, że Julek trochę koślawi golonki i profilaktyczne obuwie byłoby jak znalazł. Juli nie chciał póki co innych kapci, były tam Minionki i już. Nie chciałam już mu dokładać „problemów” bo takie są problemy przedszkolaka i dałam sobie spokój. Nowy rok – nowe kapcie – wybrałam tym razem ja – profilaktyczne z wywietrznikami po bokach, dla mojego Leniwca – na rzep. Tym razem nie pytałam Go o zdanie, wyjęłam wkładkę z aktualnego buta, zmierzyłam, spojrzałam w tabelę rozmiarów i oto są. O jakim modelu mowa? Julkowi wybraliśmy kapcie także ze Slippers Family – Premium Collection – Model Sapphire. Zacznę od profilaktyki – mówiłam Ci niedawno, że dostałam wykład na temat nauki chodzenia, ale zapytałam też, o Człowieka, który stąpa już stabilnie po tej ziemi, ale z wadą stopy. Usłyszałam – ten pacjent fajnie jakby nosił buty uwaga – zapiętek, wyprofilowana wkładka, co do obcasa Thomasa – nie jest koniecznością (ale ten model kapci go posiada). Juli nosił wkładki do butów (korytkowe) – te kapcie posiadają właśnie takie wkładki, które są mu zalecane. Jest wybrzuszenie od strony wewnętrznej stopy, które zapobiega płaskostopiu. Wkładka jest skórzana a podeszwa kauczukowo -gumowa i elastyczna. Kapcie są na rzep, umożliwia ona odpowiednie dopasowanie stopy. Juli ma dość wąskie nóżki, więc rzep jest zapięta maksymalnie. Zasłonięte palce u stóp będą zapobiegały przed urazami palców – Juli trochę taka „fajtłapka” potyka się ciągle i jak czołg nie patrzy gdzie idzie. Poza tym są bardzo ładnie, nie? Uszyte są z bardzo eleganckiego materiału do tego świetnie dobrane kolory. Znacie już kapcie Slippers Family, prawda?
Koc – w tamtym roku kupiłam koc zgodnie z wymaganiem przedszkola – 150×200 koc polarowy. Tym razem wymieniam go! Julek lubi być otulony kocem od palców do głów, także koc z samego polaru nie był dobrym pomysłem. Dlatego tym razem chciałam połączyć jedno z drugim. Jedna strona 100% bawełna, która chłodzi a z drugiej strony milutki Minky co ociepla moje dziecię. Nasz koc Coco Bird jest dość duży 150x 200 cm, ale dostępny również w innych rozmiarach. Mimo wielkości, nie zsuwa się materiał, gdyż jest dodatkowo przeszyty. Koc jest rewelacyjny, najchętniej zostawiłabym go sobie na zbliżające się chłodne wieczory. Nie wspomnę o Borysie, On pierwszy w kolejce jak zobaczy Lilki koc. Koce Julka i Lilki zabraliśmy ze sobą na wakacje, służyły im do spania jak i na nasze wspólne wyprawy. A do tego „travel bag” – woreczek, świetnie spełnił swoją rolę 🙂 Taki koc Coco Bird może stanowić świetny prezent – bogate wzornictwo, dobór kolorów jest bardzo przemyślany i na czasie a cena przystępna. Z resztą co ja będę mówić porównaj sam mój drogi Gościu 🙂