Niedawno synek miał urodziny. Czy mówić gościom co kupić dla naszego malucha? Miałam dylemat, bo nie chciałam dyktować każdemu z osobna, „ty kup to a ty to”. Ale jak pytają? Podpowiedziałam siostrze, że chcę kupić mu huśtawkę, jeśli odpowiada jej to może ona mu ją sprezentować. I tak się stało, syn dostał huśtawkę kubełkową Little Tikes. Jesteśmy z niej zadowoleni a bardziej nasz szkrab. Huśtawka mocowana jest do sufitu. Posiada zapięcie w postaci regulowanego paska a dodatkowo ma też ruchomą poprzeczkę, która stanowi „zamknięcie” huśtawki. Poprzeczka podnosi się do góry, co umożliwia łatwe posadzenie dziecka. Rewelacyjna na prezent dla roczniaka. Polecam 🙂
Siostra to siostra, ale jak pytają teście co kupić? Na szczęście wymyślili sami – rowerek. Tylko troszkę podpowiedzieliśmy jaki może być. Tak też się stało. Sprezentowali rowerek także firmy Little Tikes. Rowerek posiada pałąk z rączką do sterowania pojazdu, który można regulować. Na pałąku znajduje się nieduża torba i uchwyt na bidon. Wyposażony jest również w baldachim, który chroni przed słońcem. Zależało nam by prócz obręczy wkoło siedziska były również pasy by zagwarantować bezpieczeństwo. Z tyłu rowerka znajduje się koszyk na różne przedmioty. Na sterze rowerka zamontowana jest mini kierownica z różnymi dźwiękami. Można ją zdejmować. Rowerek posiada gumowe kółka, pedały i podnóżki.
Na szczęście tylko oni pytali 🙂 Inni goście sami wybrali prezenty dla naszego malucha, czyli telefon, a z drugiej strony pianinko z firmy Smyki i Samochód z 4 zwierzątkami: kotkiem, pieskiem, kaczuszką i żabką, które wydają dźwięki i uczą kształtów, także z firmy Smyki. Nasz maluch bardzo lubi te zabawki bo mają inne melodie, niż my posiadamy i uczą. Dobrze wykonane i trwałe. Sprawdzają się.
Kolejnym prezentem jest samochód – jeździk. Syn go wykorzystuje głównie do podnoszenia siedziska i chowania tam przedmiotów lub prowadza go za tylny uchwyt. Czasami usiądzie, ale na razie nie interesuje go odpychanie się nogami by samodzielnie się poruszać.
Na szczęście lista prezentów już za nami. Ale zdanie mam podzielone na ten temat. Z jednej strony ktoś pyta bo naprawdę nie wie co potrzebuje lub co już ma nasz synek a z drugiej głupio narzucać co można kupić.