CIĄŻA MALUCH

Ciąża rok po roku – jak oswoić się z tą myślą?

Ciąża rok po roku – jak oswoić się z tą myślą

Taka sytuacja. Mam już dziecko, nawet dwoje, do tego bezpieczny odstęp wieku i nie jeden by powiedział – ale się nam trafiło- parka, idealnie! Ten chłopiec ma lekko ponad 2 lata, dziewczynka 2 miesiące, a ja podejrzewam trzecią ciążę. Później heheszki z Panem Mężem co by było, gdybym była w kolejnej ciąży…ja o bejbiboomie a on o…większym samochodzie. Ach ci mężczyźni! Nie braliśmy nic na poważnie. Jednak życie nam dało kolejny powód szczęścia – kolejne serduszko, które pyka sobie w łonie matki. Jeśli nie pamiętasz o matko będę matką ! to przypomnę, że nie mogliśmy sobie poradzić ze śmiechem, śmiechem z niedowierzaniem na zasadzie „ale jak to!” ciąża rok po roku. Teraz jak Ci o tym opowiadam, nie schodzi mi banan z ust, dla nas to był jak strzał w lotka.  Nie braliśmy pod uwagę jak bardzo niewielki odstęp czasu będzie dzielił Lili i Borysa, nie braliśmy pod uwagę, że na co dzień nie mamy rodziny, która mogłaby w razie czego pomóc, nie braliśmy pod uwagę jaki ogrom cierpliwości trzeba zbudować i jak bardzo trzeba być silnym by udźwignąć to wszystko. Wtedy to nie było takie ważne, ważne było to by się wspierać i cieszyć się.

Ciąża rok po roku – jest się z czego cieszyć?

No właśnie. I tu bywa różnie. Nie zawsze jest tak jak w naszym przypadku szczęście i duma. Wiem, że niektórzy nie umieją się cieszyć z kolejnego potomka. Skąd wiem? Bardzo dużo rozmów przeprowadziłam w tym temacie. Pierwsze co sobie pomyślałam…”ale jak to, nie cieszysz się”? I tu zaczynało się moje niezrozumienie tego jak można się nie cieszyć. Pomału, pomału – pomyślałam. Pozwól sobie zrozumieć. To, że dla mnie to takie naturalne, dla kogoś nie musi. Nie wiesz co przeszedł, jaką ma sytuację. W tym momencie zamieniałam się w słuch i zaczynałam rozumieć, postawić się na Jej miejscu, wiele pytałam.

Wtedy towarzyszy strach, często nieprzyjemne wspomnienia związane z porodem, myśl, że sobie nie poradzisz, co powie partner, to, że nie jest/będzie dobrym rodzicem, jakaś trauma a nawet depresja. Oswojenie się z myślą o kolejnej ciąży nie wszystkim przychodzi łatwo. Każda z nas jest inna. Jedna będzie skakać do góry ze szczęścia i na samą myśl ma ochotę wszystkim powiedzieć o nowinie, druga będzie dusiła swoje uczucia – to nie tak miało być! Nie wszystkim jest łatwo przyznać się, że nie jest się gotowym na kolejne dziecko. Fajnie jest wtedy pogadać z kimś, kto nie będzie od razu oceniał a jedynie wysłucha, wesprze i powie dobre słowo. Z kim więc pogadać? Zacząć od najbliższych osób – partnera, mamy, przyjaciółki. Taka rozmowa może pomóc, może nie od razu, dlatego cierpliwości. Wiem, że głupio to zabrzmi ale w „sytuacjach beznadziejnych”, w takich gdy nie wiadomo co robić, dobrze jest myśleć pozytywnie, zająć głowę samymi pozytywnymi sprawami. U mnie się to sprawdza. Wtedy czuję się silniejsza, że przełamuję strach i wątpliwości. Docenić, znasz to uczucie Człowieka w Człowieku, te bąbelki, muśnięcia, to, że jesteś szczęściarą! Serio! Inni mogą pomarzyć…

Powodzenia!

Może cię zainteresować